Geoblog.pl    tomik1    Podróże    Węgry 2004 po raz trzeci    Dzior
Zwiń mapę
2004
22
lip

Dzior

 
Węgry
Węgry, Győr
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 394 km
 
Granicę węgierską przekroczyliśmy standardowo, czyli na nogach w Rajce. Marsz z przystanku autobusu 91 do pierwszego przystanku Kisalfold Volan w Rajce zajmuje tylko 40 minut, chociaż nie byłoby źle gdyby 91 miało wjazd kieszeniowy pod granicę razem z Volanem. Po chwili postoju przyjechał Ikarusz i pojechaliśmy nim do Mosonmagyarovaru gdzie czekał na nas Janos (tamtejszy fan transportu), który nam towarzyszył prawie przez całą węgierską część (ah te tanie przejazdy).
Po krótkim kółku w Moson, zabraliśmy się do Gyoru jakimś Kravtex Credo ale z klimą. To o u nas było w tym czasie rarytasem to w Kisalfoldzie było normą, wszystkie nowe autobusy mają tamże klimę. W końcu słońce piecze u nich trochę mocniej niż u nas. W Gyorze standardowy objazd Adyvaros, MarcalVaros, Ikarus 417 dla Drezna i centrumik. Dzięki pomocy Janosa odnaleźliśmy tani nocleg w akademikach jakiejś szkoły. Ciekawostką jest fakt, że jako przejście między budynkami tamże służy wagon osobowy zrobiony przez Ganza. Legenda głosi, że po wyjeździe z fabryki okazało się, że jest on o jedno okno za krótki w stosunku do innych wagonów i przez to nie może być dopuszczony do ruchu. A tak na marginesie dodam, że po Węgrzech kursuje dużo wagonów produkowanych przez naszego Cegielskiego. Magyar, Lengyer ket....
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tomik1
tomek szymczyszyn
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 119 wpisów119 5 komentarzy5 89 zdjęć89 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
28.08.2007 - 13.09.2007
 
 
28.04.2007 - 04.05.2007
 
 
28.04.2006 - 20.05.2006