Wyjazd z Veszprem odbył się z samego rana, w końcu trza było jakoś dojechać tam na południe. Najpierw Volanem dojechaliśmy do Kaposvaru - miejsca w którym kiedyś robione sławne Hungarobusy (czyli prawie Neoplany) oraz NABI (takie coś brzydkiego). Sam Kaposvar bardzo ładny i zadbany. Widać, że się inwestuje by żyło się lepiej (to tak przedwyborczo). Nawet węgierską jednostkę wojskową widzieliśmy. Spędziliśmy tam łącznie pare godzin by finalnie zająć miejsce w autobusie do Pecsu.