Tego dnia z rańca jeszcze poganiałem się po Bratysławce, zaliczono: Dubravke, Petrzalke i końcówke 21 na Karadziczowej. Jako transport do Brna wybrałem autobus czyli Karosę C956 - bardzo wygodny pojazd z niezłym pierdyknięciem. Na granicy pierwszy raz poznałem co to być w UE mimo, że w UE jeszcze nie byliśmy (3 dni). Bułgarów i Ukraińców pogoniono do kancelara, a my jak panowie 1 kategori, majtnięcie dowodem i z baniaka. W Brnie zakończyliśmy wspólną podróż na Zvonarce (ochydny dworzec) a ja pojechałem tramwajtem 8 na ulicę Lisenską gdzie był miałem nocleg. Najlepsza była kobieta w portierni przy meldowaniu, co prawda brałem dwuosobowy pokój ale płaciłem za jedno miejsce. A ona na to "jak cigak prijde v noci", "ja prijde ot ja ucieknę" ale udało ją się przekonać.